I oto jeden z najgorszych rozdziałów jakie dotąd napisałam. Znowu kończy się na niczym, i.. jest krutki ._. Następnym razem się postaram i walne 4 strony >D
A tak pozatym..
Maxiii - to była trzynasta po południu xD
Frio - to dzięki tobie ruszyłam dupe i to napisałam :3 gdyby nie ten koment następny rozdział pojawiłby się... no właśnie nie wiem kiedy ;_; jakoś weny nie miałam .__.
A, i nie zdziwcie się jak będzie dużo błędów ort. bo pisałam to na średniowiecznym laptopie :/
A teraz nie przedłużając zapraszam na jeden z najgorszych rozdziałów tego fika xD
A tak pozatym..
Maxiii - to była trzynasta po południu xD
Frio - to dzięki tobie ruszyłam dupe i to napisałam :3 gdyby nie ten koment następny rozdział pojawiłby się... no właśnie nie wiem kiedy ;_; jakoś weny nie miałam .__.
A, i nie zdziwcie się jak będzie dużo błędów ort. bo pisałam to na średniowiecznym laptopie :/
A teraz nie przedłużając zapraszam na jeden z najgorszych rozdziałów tego fika xD
- Skończone! – krzyknął i rozłożył się obok ojca na kanapie.
- Nie sądzę. – zgasił go Minato.
- Jak to?! – oburzył się chłopak – Przecież zrobiłem wszystko o co mnie poprosiliście.
- Itachi zostawił swój telefon. – powiedział i podał mu komórkę należącą do Uchihy.
- I ja mam mu ją zanieść? – spytał unosząc brwi.
- Tak, a i jeszcze po mleko mógł byś pójść. – powiedział i wyjął portfel. Uzumaki pożałował, że w ogóle zapytał. Może by zapomniał o mleku? Wziął pieniądze od ojca i założył bluzę która wisiała na oparciu kanapy. Rzucił w jego stronę krótkie ‘’wychodzę’’ i już go nie było. Wyszedł na ulicę. Zapomniał się zapytać gdzie mieszkają Uchiha. Westchnął. Postanowił pójść w prawo. Może trafi na jakiś monopolowy? Nie mylił się. Gdy tylko skręcił w drugą ulice zobaczył mały market. Wszedł do niego i od razu znalazł sekcję z nabiałem. Sięgnął po pierwsze lepsze mleko i poszedł do kasy.
- Jesteś synem Minato?
Naruto obrócił się na pięcie.
- Tak. – odpowiedział blondynce stojącej przed nim – Uzumaki Naruto. – przedstawił się.
- Yamanaka Ino. – wyciągnęła do niego rękę. Chłopak ścisnął ją i podał kasjerce mleko. Zapłacił należną sumę i poczekał, aż dziewczyna zapłaci za swoje zakupy.
- Dokąd idziesz? – spytała, gdy wyszli ze sklepu – Przecież mieszkasz w drugą stronę.
- Musze oddać telefon Itachi’ emu. - odpowiedział i wyjął z kieszeni komórkę.
- Masz telefon Itachi’ego Uchihy i nic nie mówisz?! – krzyknęła podekscytowana i wyjęła mu go z ręki.
-Co robisz? – spytał z uniesionymi brwiami.
-Jeszcze pytasz?! Przecież jak masz cudzy telefon, to pierwszą rzeczą przed oddaniem jest sprawdzenie poczty i galerii!!. – powiedziała i zaczęła szperać w komurce.
- Em, Ino... Wiesz gdzie oni mieszkają?
- Tak, mogę cię do nich odprowadzić. – zaproponowała przeszukując albumy Uchihy. Naruto nie pytał już o nic więcej. Szli ramię w ramie, rozmawiając o jakiś błahostkach typu: ‘’czym się interesujesz’’, ‘’ co lubisz robić’’ itp. W pewnym momencie dziewczyna się zatrzymała z miną, jak by zobaczyła ducha.
- Co się stało? – zaciekawił się.
- Czemu spałeś z Sasuke? – spytała.Uzumakiego zatkało. Odebrał dziewczynie telefon i spojrzał na ekran. Przed oczami miał zdjęcie jego i Uchihy z...
- On je zrobił wczoraj?! – krzyknął zatykając usta dłonią.
- Em, Naruto, wszystko okey? – popatrzyła na niego spod grzywki. Wyjęła mu telefon z ręki, i położyła dłoń na czole.
- T- tak. – odpowiedział niepewny czy aby na pewno wszystko z nim w porządku. W końcu niecodziennie widzi się swoje zdjęci na którym obejmujesz innego chłopaka, prawda? Wziął dwa wdechy żeby trochę opanować emocje, i ponowił marsz z dziewczyną. Szli udając, że nie zobaczyli tego zdjęcia. Kontynuawali rozmowę o swoich zainteresowaniach. Po kilkunastu minutach dziewczyna zatrzymała się, i wskazała blondynowi dom rodziny Uchiha. Wytłumaczyła, że musi jeszcze iść do koleżanki i odeszła. Blondyn stał przez chwilę przed bramą. No bo, co jeśli w domu jest tylko Sasuke? Wizja bycia sam na sam z brunetem go nie cieszyła. Westchnął. Wszedł na podwórko i podszedł do drzwi. Przez chwile wachał się, czy nie wrócić do domu. Zrezygnowł z tego pomysłu. Skoro jużtu jest...
Zapukał do drzwi, modląC się, aby otworzył je Itachi.- Ohayo. -przywitał się brunet.
- Ohayo.- powiedział Uzumaki – Jest Itachi?
- Nie, wyszedł ze znajomymi. – burknął Sasuke – O co chodzi? – spytał przepuszczając go w drzwiach. Chłopak zawahał się, ale wszedł do domu.
- Zostawił u nas telefon. – wytłumaczył i podał komórkę brunetowi. Uchiha zaprowadził go do kuchni. Odłożył telefon brata na stole i zabrał się za robienie herbaty..
-Em, Sasuke…
- Hm? – spojrzał na niego spod włosów opadających mu na oczy.
- No bo ten… Em, wejdź w galerię Itachi'ego. – powiedział. Nie miał wystarczająco odwagi żeby powiedzieć wprost o co chodzi. Sasuke uniósł brew, ale odblokował klawiaturę. Wszedł w galerie i zaczął przeszukiwać wszystkie obrazy.
- I co ja miałem tu zna… - urwał – Co to kurwa jest?! – krzyknął trafiając na plik o który chodziło Uzumakiemu. Ten podrapał się tylko po głowie nie wiedząc co powiedzieć. Sasuke popatrzył na niego z uniesionymi brwiami – wyjaśnisz mi to?Tego obawiał się Naruto. No ale co on miał mu powiedzieć?! Sam nie wiedział jak to się stało. Odwrócił głowę na bok żeby nie musieć patrzeć mu w oczy. Wziął głęboki oddech, jednak nadal nic nie powiedział.- M- może to
był przypadek? – zgadywał blondyn. Nie sądził, żeby sami z siebie robili takie rzeczy.
Sasuke odłożył komórkę na stół. Patrzył na nią parę sekund, i usiadł okrakiem na krześle naprzeciwko Uzumakiego. Złapał go za podbródek i zmusił by spojrzał mu w oczy.
- On ci zapłacił, czy przez przypadek się obściskiwaliśmy? –Naruto spalił buraka gdy usłyszał to pytanie.
- Pogrzało cię?! – odtrącił jego dłoń.
- Tak się pytam. – powiedział i wstał z krzesła.
***
Blondyn był nieco zakłopotany. Już dawno powinien być w domu, ale nie! Wrócił Itachi i torturował go zdjęciami z albumu ‘’Wpadki Sasuke’’. Tylko dlaczego połowę tego albumu zajmował on sam?! Czy ulubionym zajęciem Itachi’ego jest męczenie ludzi ich zdjęciami z dzieciństwa? Jeśli tak, to jest w tym naprawdę dobry. Naruto usłyszał za sobą kroki. Sasuke wrócił z talerzem kanapek które postawił za stoliku do kawy. Skoro musieli męczyć się z Itachi’m, to nie na pusty żołądek. Oboje teraz jedli , gapiąc się w album. Starszy brunet nie odpuszczał. Najgorsze w tym wszystkim było to, że w tym albumie mieściło się jakieś trzysta zdjęć. Na obejrzenie tego potrzeba dobrą godzinę, a z tempem, jakim starszy brunet przeżycał zdjęcia, mogło to im zająć cały wieczór.
-A tu mały Sasuke i mały Naruto założyli kocie uszy...- kontynuował swój wywód.
Oboje z Sasuke mieli dość. Gdy wyszli na chwile do kuchni żeby ''zrobić herbatę'', Sasuke chciał wyjść oknem z domu. Ale plan nie zadziałał, bo jego brat zabaczył go, jak chciał wyskakiwać. Przynajmniej nie przywiązał go do krzesła...
- A na tym zdjęciu Sasuke i Naruto trzymają się za ręce...
Itachi!! *_* Uwielbiam go w tym opowiadaniu. Wyszedł ci on genialnie i robi za taką małą swatkę, haha. Rozdział rzeczywiście wyszedł ci kanciasto. Parę zdań wymagałoby zmiany szyku i literówki, ale zamykam oczy, bo fabuła mnie powala. I proszę cię, chociaż spróbuj zmienić to zdanie: " Itachi został swój telefon." -zostawił? Reszta ujdzie w tłumie, mimo, że rzeczywiście widać iż ci komputer robił chochliki. Dobra, jestem dziś mało kreatywna, bo w nocy pisałam, ale czekam z nie cierpliwością na więcej Sasuke i Naruto. Życzę weny i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpoprawiłam ju zdanie ''Itachi został swój telefon''. Niestety, praca na średniowiecznym laptopie co chodzi wolniej niż moja babcia mi nie pomaga xC Następny rozdział ma już prawie jedną stronę (sprawdzałam w podglądzie wydruku xD), i ... dobra, ja zamykam buzie bo się jeszcze niehcący wygadam ... trzeba przestać spamić grupy na fb i się za prace brać :P a, i oczywiście dziękuje za komentarz :3 //Nagato Uchimaki
UsuńGdyby nie ten twój "średniowieczny komputer", to pewnie lepiej by się to czytało. No trudno ;d Mogłabym się jeszcze przyczepić do kilku rzeczy, ale nie chcę cię dobijać xD
OdpowiedzUsuńFabuła bardzo, bardzo mi się podoba ;3
Zdziwiła mnie trochę postawa Naruto, gdy poznał Ino. Żeby tak od razu na kogoś czekać? xD A tekst Saska : "On ci zapłacił, czy przez przypadek się obściskiwaliśmy?" powala mnie na kolana XD
Nie wiem, co Itaś tak się uwziął na te zdjęcia, ale przez to go polubiłam xD
Pozdrawiam :*